Komentarze mile widziane! :)

niedziela, 9 października 2011

Kontrasty (prod. Szczur/Cuty DJ Kebs)


Paweł Włodowski (Włodi):
0:22 - 1:04
Prawdziwy raper nie ma nic z polityka
Chcesz, sprawdź mnie, mam tu różnic pełen wykaz
Oni po wpadkach palą w archiwach akta
My - palimy majki i blanty na klatkach
Oni - uchodzić chcą za wzór cnót i zalet
My swoich słabości nie ukrywamy wcale
Oni chowają je za immunitetem
Nas i tak przeszukają od czapki do skarpetek
Oni - kradną hajs z kasy państwa
Nas można przyłapać na kradzionych samplach
Oni są ponad prawem, my czasem poza nim
Oni panują nad ludźmi, my nad słowami
Oni - powiedzą to co słyszeć chce wyborca
Kilku z nas populizm* odtrąca
Oni nie, my do końca możemy stać w cieniu
Robić rap i nazywać rzeczy po imieniu

Refren x2
Kontrasty
Oni, my - podział jest jasny
Kontrasty
Parias kontra trzy kasty
Widzisz różnicę?
Sprawdźmy
Kontrasty

Leszek Kazimierczak (Eldoka)
1:27 - 2:09
Ej! różowy salon ma to gdzieś, i basta
Po ich stronie racja i nieważne jaka prawda
Kolejny hołd złożony grafomanom
Ja piszę szesnastki, a oni chcą wziąć je na noc
Kolejny wierszokleta**, funta kłaków niewarty
Kolejna płyta dekady, ej skończ te żarty
Działam jak Sokal***, a król jest nagi
Weź znikaj w podskokach, ja wciąż widzę twoje wady
Prostytutki, hajs, status i jest bal
I jest żal, kiedy na bankiecie zabraknie im wódki
Gra interesów, sojuszy i koterii
Małpy jak Koterski**** nawet kiedy jeszcze są trzeźwi, ej!
Jeden znajomy mówi na nich banda chuja
Wielcy twórcy, co nie trzymali w dłoni nigdy pióra
Żryj, paś swój brzuch, ja passepartout*****
Ty masz przesteń publiczną, ja mam publiczność


Refren x2
Kontrasty
Oni, my - podział jest jasny
Kontrasty
Parias kontra trzy kasty
Widzisz różnicę?
Sprawdźmy
Kontrasty


Tomasz Szczepanek (Pelson)
2:31 - 3:14
Mówią, że raper to gangster - jakoś im nie wierzę
Ja jestem parias, mam różnicę na papierze
To jest fakt, kiedyś miałem skute nadgarstki
Oni mają dziewiątki, my szesnastki
Oni celują w głowę, my - zawsze w serce
Likwidują świadków, my - chcemy mieć jak najwięcej
O nich krążą legendy, o nas plotki
Nagrywają im skoki, nam tylko zwrotki
Oni złote zegarki, my - złote myśli
Zrzucam ze sceny konkurencję, oni do Wisły
Nasze plakaty, kolor, głównie info, koncert
O nich to czarno-białe listy gończe
Nas trzeba wyszukać, on sam cię znajdzie
Nie powie nic o swoim życiu, my jak najbardziej
Unikają rozgłosu, Parias chce mieć hałas
I zrozum to, najlepiej kurwa od zaraz


Refren x2
Kontrasty
Oni, my - podział jest jasny
Kontrasty
Parias kontra trzy kasty
Widzisz różnicę?
Sprawdźmy
Kontrasty
__________________________________________________

niedziela, 2 października 2011

Moi Ludzie feat. Małolat (prod. Sid Roams)


Tomasz Szczepanek (Pelson)
0:20 - 1:04
Nie wiem, co po drugie i trzecie, wiem, co po pierwsze
Moi ludzie chcą prawdy nawet tej najtrudniejszej
Idziemy po zwycięstwo i chwałę, plus
Nieśmiertelność mistrzów, z motywacją większą niż trzystu
Wychowały nas te same podwórka
Lokalny patriotyzm mamy w krwi i na koszulkach
Miasto w spadku dało nam wolne myśli
Wrażliwość, dumę, system chce to zniszczyć
Moi ludzie za racją pójdą dalej niż w ogień
Wojownicy, co klękają tylko przed Bogiem
Budzą pod sceną niedosyt, w mediach niesmak
I każdy ci opowie jak żyje nie jak mieszka
I bardziej ich słychać niż widać
Wolą postawić i stracić niż siedzieć i gdybać
Los dał im piękne dni i zarwane noce
Skazani na wolność, wyrok dożywocie
Leszek Kazimierczak (Eldoka)
1:27 - 2:09
Jest nas kilku, mudżahedini* dźwięku i słowa
Stado wilków, a zębów nie dasz rady nam spiłować
To nie banda pupilków, którą salony głaszczą
Palę Dolinę Muminków, ogień podsycam narracją
Wrzucam w stos przesądy i mity, nawet lubię ten strach, my stereotypy
Kiedyś ktoś bał się kolorowych skarpet
Dziś myśli niepokornych, to alergia na prawdę
Nie tkwimy tępo, czekając na jakąś szanse
Bo milczenie nie jest złotem, jest najohydniejszym kłamstwem
Żyć tak, by nie zatruć serca dystansem
Nie kryć twarzy w masce, jak paść to po walce
Wilcza wataha, moi ludzie wciąż głodni
Niewidoczni, choć świat szuka nas w blasku pochodni
My - oddaliśmy do lombardu złudzenia
Piękni 30-letni nie mają nic do stracenia
Refren x2
Oto ja i moi ludzie
Czy tak samo jak ty i twoi ludzie?
Nie idziemy ku przeznaczeniu
Tylko chcemy je zmienić
Nowy most, Warszawa, Brooklyn, Venice
Michał Kapliński (Małolat)
2:31 - 3:13
Moi ludzie mają więcej niż powietrze w Air Maxach
Mają dusze i serce, pochłania ich wielka pasja
Pragną więcej emocji niż dragów ma każdy crack house**
Nie gonimy kropli, możemy życiem się naćpać
Mówią, że to margines, daleko nam do półświatka
Bo pokazujemy czym żyje osiedle w kawałkach?
Mówią, że mamy farta, żyjemy pełnią życia
Nie z telewizorów, gdzie sztampa***, fałszywe lica
My idziemy w zaparte, za to możemy zdychać
Dostaliśmy szanse, trzymamy ją mocno w bitach
Tu niebo sięga szczytu, jesteśmy stąd
Wciąż na tych samych ulicach, idziemy pod prąd
A gdy spadasz jak Ikar, to podają ci dłoń
My wiemy, co to ryzyko i wiemy też co to dno
Dziś spełniamy swoje sny z czasów, gdy byliśmy dziećmi
Chcemy normalnie żyć czerpać z tego, co najlepsze
Refren x2
Oto ja i moi ludzie
Czy tak samo jak ty i twoi ludzie?
Nie idziemy ku przeznaczeniu
Tylko chcemy je zmienić
Nowy most, Warszawa, Brooklyn, Venice
Paweł Włodowski (Włodi)
3:36 - 4:19
Zdolni do szczęścia robią, co należy
Ich los w ich rękach, ludzie mogą im wierzyć
Spełnienie w oczach, trofea na ścianach
Każdy z nich od zera miał ten sukces w planach
Brak wolności trudno im zignorować
Jak ból ćpunowi, kiedy kończy się towar
Słowa, rap, spróbuj zabronić im
Gotowi zginąć za muzykę jak Radio Rahim
Kochają Boga, kraj, ale zwolnij
Nikt z nas nie przyprawia sobie aureoli
Nie depcze flagi, nie pluje na godło
I gardzi teatralną martyrologią****
Moi ludzie trzymają ster tej gry
I każdy hejter wykrzywia gębę, gdy
Nasze sny stają się tak rzeczywiste
Że w finale trafiają do niego na playliste
Refren x2
Oto ja i moi ludzie
Czy tak samo jak ty i twoi ludzie?
Nie idziemy ku przeznaczeniu
Tylko chcemy je zmienić
Nowy most, Warszawa, Brooklyn, Venice
_____________________________________________

sobota, 1 października 2011

Zostawiam (prod. Szczur/Cuty DJ Technik)


Tomasz Szczepanek (Pelson)
0:22 - 0:45
Młody poeto zostawiam ci przysłowia i słownik
Masz talent, masz ikrę, chyba czas to udowodnić
Czekam niecierpliwie nowych porad na życie
Przyda się na scenie, kolejny raper uzdrowiciel
Przeszłość zostawiam entuzjastom tanich afer
Oni dawno temu spisali moją biografię
Kilka złotych płyt zostawiam tym nieprzychylnym
Im bardziej są aktywni, tym bardziej jestem silny

Leszek Kazimierczak (Eldoka)
0:45 - 1:09
Jeśli nie załapałeś się na nienawiść sprzed lat
To zostawiam ci wspomnienia i czysty ruszam w świat
Zostawiam słabość, mam tysiąc czystych kartek
Zapiszę wszystkie, pustej przestrzeni dam charakter
Zostawiam więzy, wola odzyskała niepodległość
Siłę i pewność, jeśli czujesz to chodź ze mną
Jak nie zostawiam, na którymś przystanku strach
I tych słabych, co marzenia umieją spełnić tylko w snach


Paweł Włodowski (Włodi)

1:09 - 1:32
Za drzwiami studia - zewnętrzny świat
Zostawiam i traktuję jak niezręczny żart
Taka natura ludzi męczy fakt
Ale gdy wieje samotnością, kładę wersy na track
2h, zdarte podeszwy, długi dystans za nami
Ale wciąż tu jesteśmy
Co tydzień zostawiam miasto pełne emocji
By w twoim zostawić ich papilarny odcisk

Tomasz Szczepanek (Pelson)
1:32 - 1:54
Jednym wersem w tyle, wszystkie style pseudo
Zostawiam resztki tchu, snu pierwszym rzędom
Tym, co ostatni grosz wydadzą na bilet czy płytę
Parę wersów, co powstały chwilę przed świtem
Biznes w opcji zyskam, gdy ktoś straci
Zostawiam to gangsterom albo młodym yuppies*
Dorzucę gratis, nagłówki, czerwony dywan
Jestem parias z definicji, na salonach nie bywam

Paweł Włodowski (Włodi)
1:55 - 2:16
Wśród braw klakierów** i blasku fleszy,
Eks-raperów zostawiam, mam przesyt hipokyzji
Gdy są na wizji wkurwiony biorę zeszyt
I nie zostawiam na tych śmieciach suchej nitki
Tu na osiedlach, gdzie psy to paparazzi
Ci z pism nie chcą przyjść, boją się aparat stracić
Swoich myśli ślady jak trop zostawiam
Byś doszedł, kim jestem i nad czym się zastanawiam

Leszek Kazimierczak (Eldoka)
2:16 - 2.39
Zostawiam pusty śmiech głupcom i ignorantom
Nawet, gdy zostanę sam będę wierzył, że warto
Schylić głowę nisko, gdy wypada, czuć łzy na policzkach
Wujku dobra rada idź w pizdu i ty
My mamy do wolności bilet
Zaglądamy za horyzont, ty nie byłeś tam choć na chwilę
Na ustach smak cierpkich słów z przeszłości
Zostawiam wam ją, to trio pędzi do nieśmiertelności
______________________________________________